Oj nie było mnie trochę nie było... ale obiecuję się poprawić :) Na początek kilka zaległych prac:
1. Niesamowicie dłuuuugie, bo az 15 cm indiańskie kolczyki (wzór Anabel) a do nich bransoletka :)
Kolczyki zrobione z maleńkich 1 mm koralików Toho w rozmiarza 15.
2. Długie różowo- srebrne kolczyki z dyndadełkiem :) również z maleńkich toho 15
3. Mniejsze z pomarańczem
i ostatnie z czerwienią z nieco innymi frędzlami :)
wszystkie razem:
a na koniec różowo- fioletowy naszyjnik :)
Powrót w pięknym stylu. Indiańce jak marzenie, a nowa wersja bargello wprost zachwycająca. Lecę popatrzeć. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam te indiance:) A ten naszyjnik tez piętnastkowy? Śliczny jest!
OdpowiedzUsuńAsiu, naszyjnik z 11 :)
OdpowiedzUsuńAniu, skoro wracasz z TAKIMI pracami, to Twoja nieobecność zostaje Ci wybaczona ;) Indiańce są prześliczne, ale ja mam słabość do bargello. Cudo!
OdpowiedzUsuńdziekuje Ci slicznie :) milo to czytac
OdpowiedzUsuń